W biurze rzeczy znalezionych Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej znajdują się portfele z pieniędzmi i dokumentami, telefony komórkowe (w tym iPhone), banknoty, rowery górskie (elektryczne!), biżuteria, klucze od samochodów, a nawet piła spalinowa i dron. W bielskim starostwie od niedawna czeka na właściciela metalowy właz… do szamba. Znalazca może żądać nagrody w wysokości jednej dziesiątej wartości rzeczy, ale jeśli nie zgłosi się w terminie, znalezione przedmioty i pieniądze przejmuje urząd. Można się wzbogacić na cudzym gapiostwie?
Do biura rzeczy znalezionych przyjmowane są do przechowania przedmioty, które posiadają szacunkową wartość powyżej 100 zł. Wyjątkiem są rzeczy znalezione w obiektach publicznych innych niż budynki Urzędu Miejskiego bądź innych pomieszczeniach otwartych dla publiczności oraz w środkach transportu zbiorowego. W takich przypadkach znalazca zobowiązany jest oddać zgubę zarządcy budynku lub zarządcy środka transportu publicznego.
Trotylu nie przyjmą
Urzędnik nie przyjmie też znalezionej rzeczy, której posiadanie wymaga pozwolenia (np. broń, amunicja, materiały wybuchowe), a także dowodu osobistego i paszportu, które niezwłocznie musi przekazać policji. Przepisów o rzeczach znalezionych nie stosuje się do rzeczy porzuconych z zamiarem wyzbycia się własności oraz zabytków archeologicznych.
Informacje o znalezieniu różnych przedmiotów są na bieżąco zamieszczane na stronie internetowej Urzędu Miejskiego oraz Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej. Zgodnie z ustawą, rzecz znaleziona, która nie zostanie przez właściciela odebrana w ciągu roku od dnia doręczenia jej wezwania do odbioru, a w przypadku niemożności wezwania w ciągu dwóch lat od dnia jej znalezienia, staje się własnością znalazcy. Następnie prawo własności przechodzi na znalazcę o ile odbierze przedmiot w wyznaczonym terminie. Gdy nie zgłosi się, jego właścicielem staje się urząd.
Portfele i koperta z pieniędzmi
Znalazca może żądać znaleźnego w wysokości jednej dziesiątej wartości rzeczy. W przypadku gdy rzecz znaleziona jest zabytkiem lub materiałem archiwalnym i stała się własnością Skarbu Państwa, przysługuje mu nagroda.
Jak informuje Tomasz Ficoń z Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej, w latach 2020-2021 do biura rzeczy znalezionych przekazano 61 różnego rodzaju przedmiotów. W ustawowym terminie właściciele nie odebrali 44 spośród nich. Aktualnie na liście zgub znajdują się 72 przedmioty, w tym telefony komórkowe, rowery górskie, portfele i koperta z pieniędzmi, biżuteria, kluczyki od samochodów. Wszystkie zostały przekazane przez osoby prywatne lub policję.
Przejmują zgubę na własność
Magdalena Fritz ze Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej wymienia przedmioty o największej wartości, które w ostatnich latach trafiły do biura rzeczy znalezionych rzeczy. – Były to kwota pieniędzy 6 tys. zł i 4 tys. zł, bransoletka Pandora, zegarek męski oraz laptop.
Jeśli właściciel nie zgłosi się po zgubę, urząd wysyła do znalazców zawiadomienie o prawie do odbioru rzeczy znalezionej. W ub. roku do biura w ratuszu zgłosiło się 14 znalazców, którzy przejęli znalezione przez siebie przedmioty na własność, a do starostwa ośmiu. Zgodnie z ustawą, termin na zgłoszenie się po odbiór znalezionej rzeczy przez znalazcę wynosi nie mniej niż dwa tygodnie.
Kto zgubił piłę szablastą?
A co jeśli się spóźni? – W 2023 roku było szesnaście przypadków nieodebrania rzeczy przez właścicieli i znalazców – potwierdza Tomasz Ficoń. W związku z tym Urząd Miejski przejął na własność m.in. klucze do budynków i pojazdów, telefony komórkowe i telewizor. – Przedmioty te z uwagi na uszkodzenia i zły stan techniczny przedstawiały znikomą wartość i nie nadawały się do dalszego użytkowania. Zostały więc przekazane do utylizacji – dodaje przedstawiciel Ratusza.
W starostwie nie odebrano trzech przedmiotów, czyli kwoty 40 zł, telefonu komórkowego SAMSUNG oraz… piły szablastej, której wartość oszacowano na ok. 200 zł. – Przyjęte przedmioty zostają przekazane do likwidacji, a pieniądze przechodzą na konto dochodów Powiatu Bielskiego – tłumaczy Magdalena Fritz.
rok
Zdjęcie tytułowe ilustracyjne
Ludzie wszystko gubio. Kiedyś to nawet cnotę pod miedzą.