Małgorzata Zarębska
Od ponad trzech lat prezydent Jarosław Klimaszewski prowadzi działania przygotowujące do rozpoczęcia budowy spalarni odpadów. Takie działania kosztowały już Bielsko-Białą bardzo dużo pieniędzy. Na zapytanie w jednej z interpelacji, którą składałam wraz z innymi radnymi, o konkretne koszty, otrzymałam odpowiedź, że jak dotąd wydano ponad 480 tys. zł. Oznacza to, a interpelacja datowana jest na rok 2022, że wydaliśmy pół miliona złotych na promocję rozwiązania, o którego zasadność pytać będziemy dopiero teraz.
Stowarzyszenie Niezależni.BB od początku stoi na stanowisku, że decyzję o ewentualnym powstaniu ITPO powinni podjąć sami mieszkańcy, wypowiadając się w tej sprawie w referendum lokalnym. To my byliśmy inicjatorami tego pomysłu. Pomysłu, który w formie wypaczonej Pan Prezydent kreuje jako swój. Wypaczonej, bo aktualna wersja referendum jest rozszerzona o pytania, które nie powinny się naszym zdaniem tam w ogóle znaleźć.
Zakres tematyczny referendum dotyczyć powinien bowiem tylko spalarni. Konsultacje, które odbyły się z klubami i otoczeniem biznesu w tej sprawie, dały jednogłośne rekomendacje o uwzględnieniu tylko jednego pytania. Ale jak to w tym mieście od lat jest, i tak decyduje jedna słuszna racja. Pomimo ustaleń, zebrań i konsultacji będą trzy pytania.
Stowarzyszenie Niezależni.BB opowiada się przeciwko budowie spalarni odpadów w Bielsku-Białej. Jednocześnie pragniemy zaznaczyć́, że nie sprzeciwiamy się samej technologii spalania, lecz konkretnym planom inwestycyjnym władz miasta. Prezydent chce żebyśmy wydali pieniądze, których nie mamy, na rzecz spalarni, której w takim wymiarze nie potrzebujemy, żeby zrobić dobrze ludziom, których nie znamy.
Radni Niezależnych.BB na sesjach Rady Miejskiej dwukrotnie składali projekt uchwały referendalnej. Stoimy na stanowisku, że opinia i decyzja mieszkańców w tej kwestii winny wyprzedzać działania przygotowawcze podejmowane przez Pana Prezydenta, zwłaszcza, że już teraz generują one koszty dla budżetu Miasta. Dopiero w grudniu ub. roku pojawiła się wola ze strony Prezydenta, aby przystąpić do organizacji referendum. Oznacza to początek kampanii referendalnej, w której ścierać się będą argumenty przeciwników i zwolenników spalarni.
Małgorzata Zarębska
***
Autorka jest radną Rady Miejskiej Bielska-Białej
Najłatwiej wydaje się nieswojo kasę.
Zgadzam się, spalarnia planowana jest za duża, za droga, a uwzględniając ilość istniejących oraz rozbudowywanych czy już z pozwoleniami na budowę spalarni w Polsce, do tego cementownie które potrzebują paliwa z tworzyw (tzw RDF), za kilka lat moce przerobowe w Polsce będą wystarczające. Dlaczego? Bo są duże zmiany prawne do których Polska zobowiązana jest przed UE – już w Sejmie jest ustawa SUP (eliminująca/minimalizująca ilość plastików jednorazowego użytku), w ministerstwach 2 projekty ROP (odpowiedzialność producenta za wprowadzanie na rynek materiałów niepochodzących z recyklingu – bardzo duże opłaty które mają zarówno minimalizować ilość, jak i promować używanie recyklatów), ustawa o szerokiej kaucji – mniej opakowań jednorazowych, łatwe i powszechne systemy kaucyjne, na to dochodzą wymagania odnośnie łatwości recyklingu opakowań, a na to kary dla gmin za niespełnienie minimów przekazania do recyklingu które przy spalarni będziemy zawalać mocno i płacić duże kary. A ponadto ostani hit przeciw spalarniom – od 2028r zostaną objęte systemem opłat za emisje CO2, a tu na jednostkę wytworzonej energii są dość słabe, stąd jak ta energia będzie na rynku musiała konkurowac z coraz liczniejszymi źródłami z OZE oraz za dekadę z elektrowniami atomowymi, to sorry, ale nie będzie konkurencyjna. Wszystko to spowoduje że czeka nas drożyzna za odpady na 30-40 lat, bo przecież wiadomo kto za to wszystko zapłaci.