Podobnie jak wzorzec metra w Sevres, tak restauracja z ul. Cieszyńskiej ma w Bielsku-Białej opinię ideału kuchni włoskiej. To wielki komplement, bo przecież w stolicy Podbeskidzia jest dużo miejsc, gdzie podaje się pizzę, makarony czy owoce morza, więc konkurencja na tym rynku walczy zażarcie. W cyklu „Jak oni to gotują?” witajbielsko.pl wchodzi z kamerą do kuchni, by podglądać kucharzy zajętych gotowaniem. Dziś przyjęliśmy zaproszenie Ricardo, włoskiej legendy rodem z Wenecji, u którego ucztował sam Robert Makłowicz. W kuchni króluje Gianni z Neapolu. Minimum słów, maksimum smaku i aromatu!
Jak oni to gotują? – to tytuł cyklu portalu witajbielsko.pl prezentującego najsmaczniejsze kąski w bielskich restauracjach. Wchodzimy z kamerą do kuchni, by podglądać kucharzy zajętych przyrządzaniem potraw. Dziś gościmy w miejscu, gdzie króluje Gianni z Neapolu. Pierwszą część filmu z kuchni znajdziesz TUTAJ.
Surowiec musi być świeży
Al Caminetto przy ul. Cieszyńskiej przyciąga jak magnes smakoszy kuchni włoskiej z całego województwa śląskiego i dalszych stron. Dłuższą wizytę wypada zacząć od zupy rybnej z owocami morza (zuppa di pesce), którą tutaj sporządza się z muli, kalmarów i krewetek oraz ryby. – Przede wszystkim surowiec musi być świeży – tłumaczy Ricardo, współwłaściciel restauracji (wcześniej Lido di Venezia). O tej porze roku (danie sezonowe) kuchnia poleca ponadto okonia morskiego z grilla w całości, tagiollini ręcznie robione z homarem czy wątróbkę cielęcą z polentą, cebulką oraz pieczarkami.
Na drugie danie rybne mogą być grillowane owoce morza (griliata mista) z miecznikiem i tuńczykiem w roli głównej. Mięsożernych nie zwiedzie kotlet po mediolańsku z puree ziemniaczanym (cotoletta alla milanese con pure). Specjalnie dla nas kuchnia przyrządza mule z krewetką i kalmarami w pikantnym sosie, na miejscu robione agnolotti z sosem truflowym i ricottą oraz krewetki na pomarańczach. W krótkim czasie Gianni sporządza obiad z trzech dań, a my podpatrujemy jego zgrabne ruchy. Mamma mia!
Zestaw Roberta Makłowicza
Na naszym filmie Ricardo tłumaczy skąd pochodzą podawane przez nich potrawy, jakich maja dostawców i czy oryginalne receptury zostały dostosowane do oczekiwań smakowych polskich gości. Jesteśmy w kuchni, gdy nagle z patelni bucha płomień! Spokojnie, to tylko kucharz Gianni flambiruje nam krewetki.
Zdjęcie: YouTube/Robert Makłowicz Polska
Dwa lata temu Ricardo gościł Roberta Makłowicza, który był tym bogactwem urzeczony. Film, na którym widać znanego recenzenta kulinarnego znad wielkiego półmiska z owocami morza (uwaga, zestaw Makłowicza: dorada, przegrzebki, kalamary, mule, krewetki, małże, langustynki, umbrina, itd.), pobija kolejne rekordy oglądalności w sieci. – Dostał wszystko co pływa w morzu? – pytam żartobliwie. – Prawie wszystko – śmieje się Ricardo. – Goście do dzisiaj pytają o tę paterę! – dodaje.
Zupełna nowość u Ricardo
Jaki deser poleca dziś kuchnia? – Włoskie zabaglione z biszkoptami Balkoni sprowadzonymi z Wenecji – bez wahania wskazuje Ricardo. – To zupełna nowość w naszej restauracji. Bielszczanie jeszcze o tym nie wiedzą. Staram się tłumaczyć gościom skąd pochodzi ten fenomenalny smak – mówi włoski restaurator.
Cykl „Jak oni to gotują?” adresowany jest zarówno do tych, którzy lubią przyjść na gotowe, jak i do osób pichcących we własnej kuchni, które cieszą się, gdy mogą poczęstować swoimi potrawami rodzinę i przyjaciół. Poprzednie odcinki zrealizowane w bielskich restauracjach znajdziesz w artykułach:
Kamera w kuchni gruzińskiej restauracji. Popatrz, jak oni gotują chinkali ZDJĘCIA i FILM
Cygański Las pachnie Bazylią. Kucharz staje na głowie i dobrze mu idzie ZDJĘCIA i FILM
Słodka dziurka na Karpackim. Super kąski na Sylwestra i domową imprezę FILM i ZDJĘCIA
Czekamy na zgłoszenia innych bielskich restauracji, które chciałyby wziąć udział w naszym projekcie. Wszystko to, a nawet więcej znajdziesz na profilu witajbielsko.pl w Instagramie.
Robert Kowal
Film: Lech Fedyszyn
0 komentarzy