Jedne Anioły odchodzą, aby inne mogły przyjść. Niezapomniany Jan Ptaszyn Wróblewski przyjechał kilka lat temu do Bielska-Białej, gdzie miał okazję posłuchać Martę Wajdzik, rodzącą się gwiazdę najmłodszego pokolenia polskiego jazzu. Zadumany mistrz słuchał uczennicy w skupieniu, a później wystawił jej świetną ocenę. Ptaszyna już z nami nie ma, ale z pewnością siedząc gdzieś na obłoku słuchał Marty podczas koncertu poświęconego Jego pamięci.
Pamięci Jana Ptaszyna Wróblewskiego poświęcony był czwartkowy koncert Orlen Jazz Festival – 27. Bielskiej Zadymki Jazzowej składający się z utworów skomponowanych lub zaaranżowanych przez artystę dla Studia Jazzowego Polskiego Radia, które prowadził w latach 1968-1978. Bezpośrednią transmisję z tego wydarzenia przeprowadził 2. Program PR. Gośćmi koncertu byli Anna Maria Jopek oraz Henryk Miśkiewicz.

Na zdjęciu: podczas koncertu w Cavatinie
W składzie specjalnie powołanej na tę okazję orkiestry prowadzonej przez Nikolę Kołodziejczyka dostrzegliśmy Martę Wajdzik. Urodzona w roku 2001 saksofonistka altowa i sopranowa, flecistka i kompozytorka jest absolwentką bielskiej szkoły muzycznej. W grudniu 2019 dzięki staraniom Stowarzyszenia Sztuka Teatr nagrała debiutancką płytę „My Planet”, której premiera otwierała 22. Bielską Zadymkę Jazzową.
W czwartek w koncercie zatytułowanym „Pod Skrzydłami Ptaszyna” w sali Cavatina Hall Marta Wajdzik zaprezentowała własną kompozycję, dowodząc, że jej talent rozwija się we właściwym tempie. Ptaszyn asystował przy narodzinach talentu Marty i teraz z pewnością siedząc gdzieś na obłoku, ocenia jej postępy. Nie wątpię, że ma powody do satysfakcji.
W archiwum odnalazłem zdjęcia z września 2019 wykonane w Cafe Zadymka, gdzie legendarny saksofonista słuchał minikoncertu młodej adeptki, mocno ją później komplementując. Jak ten czas leci!
rok





Na pewno słychać chóry anielskie😀
Gratulacje! Takie blogosłaieństwo zobowiązuje.