Kierowcy oczekujący na światłach na przejazd w centrum Bielska-Białej z osłupieniem przyglądają się wycince starych drzew przy ruchliwej ulicy. Drzewa padają masowo. Piła mechaniczna powaliła ok. 60-letni jesion, który upadł na trawniku przed wieżowcem. Po chwili na miejscu pozostają tylko pnie świeżo ściętych drzew.
Masowa wycinka drzew przy ul. Piastowskiej jest elementem planu przebudowy tej ruchliwej arterii, która po modernizacji posiadać ma dwa, a w części nawet trzy pasy ruchu. Łącznie wyciętych zostanie prawie 200 drzew. Zgodnie z projektem, będą one zastąpione nasadzeniami kompensacyjnymi. Wszystko, jak wyjaśnia Miejski Zarząd Dróg, zgodnie z zaleceniami Ogrodnika Miejskiego.
Na miejscu inwestycji mężczyzna w pomarańczowym kombinezonie kieruje ruchem. Kierowcy stojący na czerwonym świetle z zaciekawieniem przyglądają się wycince odbywającej się pod okami ich samochodów. Ekipa drwali uwija się przy wywózce drewna. – Nie ma innej metody prowadzenia inwestycji w mieście? – pyta mieszkanka sąsiedniego bloku. – Powodzi błyskawicznych już nie będzie? – żartuje, choć łzy same cisną się do oczu.
Inwestor publicznie chwali się, że zachowa szpaler starych lip rosnących na odcinku od Czecha do Listopadowej. Takiego szczęścia nie miały drzewa na odcinku od Hulanki do ul. Sobieskiego, po których pozostały tylko archiwalne fotografie. Na naszych zdjęciach pokazujemy wycinkę prowadzoną dziś przed południem u zbiegu ul. Piastowskiej i Sobieskiego. W tym rejonie powstanie rondo oraz kilkanaście miejsc postojowych.
Na skrzyżowaniu z ul. Emilii Plater, ok. 100 m dalej w kierunku Hulanki, zbudowane zostanie kolejne rondo. W tych okolicach drwale już byli, co widać na poniższych zdjęciach.
rok
0 komentarzy