Niespotykaną przygodę z azjatycką kuchnią przeżywają mieszkańcy Bielska-Białej. W jednym miejscu spróbować można potraw koreańskich, chińskich, wietnamskich, mongolskich, japońskich, hinduskich czy tajskich. Wszystko na miejscu przyrządzone przyciąga aromatem. Obok owoców morza są owady z rusztu, które sprzedawca reklamuje jako alternatywę dla tradycyjnej żywności. Stoły, przy których bielszczanie zajadają azjatyckie smakołyki są oblężone. Spieszcie się, bo ten sen nie potrwa wiecznie!
W ten weekend w hali BKS przy ul. Rychlińskiego odbywa się Festiwal Azjatycki. Na niewielkiej przestrzeni stanęły stoiska z potrawami gorącymi, słodyczami, alkoholem, przekąskami, przyprawami i deserami. Repertuar jest bardzo szeroki, więc trudno zapamiętać wszystko. Wstęp bezpłatny, ale za smakołyki trzeba płacić. Tanio nie jest, ale co dziś jest tanie?
Osoby, którym kończą się fundusze powinny pomyśleć o chińskim kocie machającym łapką – do nabycia na jednym ze stoisk. Podobno przynosi szczęście (czyt. pieniądze). Festiwal zakończy się jutro w godzinach popołudniowych.
rok
Film: Lech Fedyszyn
Bez dobrej wentylacji trudno znieść te wszystkie aromaty w ciasnej sali. Pozatym OK.