Ponad 15 kg cukierków rozdano wczoraj uczestnikom 2. Bielsko-Bialskiego Marszu Strachów, który wieczorem przeszedł ulicami centrum Bielska-Białej. Jak twierdzą organizatorzy, korowód przypadkowo odbywa się na krótko przed obchodami Wszystkich Świętych. Na placu Chrobrego na kolumnę czekała pikieta, która nawoływała uczestników marszu do opamiętania. Na zakończenie na Rynku wystąpił Teatr Ognia Tesserakt.
Według szacunków policji, około 300 osób wzięło udział w 2. Marszu Strachów, który odbył się wczoraj w Bielsku-Białej. Krótko po godz. 18.00 kolumna ruszyła sprzed domu Michala Bohúňa, słynnego malarza słowackiego, który w XIX wieku osiedlił się w Lipniku, a później został pochowany na cmentarzu ewangelickim w Białej. W kolumnie marszowej dominowała młodzież i dzieci, ale było wielu dorosłych. Szły całe rodziny w przebraniach kojarzących się z horrorami czy filmami grozy.
Wesoła kolumna dzieci i dorosłych w kolorowych strojach przeszła ulicami centrum. Partnerzy marszu z lokali, które znajdowały się na trasie, częstowali uczestników korowodu cukierkami w myśl zasady trick or treat (cukierek albo psikus). Jak obliczają organizatorzy, łącznie rozdano co najmniej 15 kg cukierków. Podczas korowodu pokazywane były uczestnikom ciekawe miejsca o znaczeniu kulturowym, które wpisują się w konwencję wydarzenia.
Na placu Chrobrego czekała na kolumnę pikieta. W rozmowie z witajbielsko.pl pikietujący zwracali uwagę na niestosowne zachowanie maszerujących. Ich zdaniem, wesołość w obliczu śmierci jest niezgodna z polską obyczajowością chrześcijańską, narusza powagę śmierci.
Marsz Strachów zakończył się na Rynku, gdzie odbył się konkurs na najlepsze przebranie w trzech kategoriach wiekowych. Dla uczestników korowodu wystąpił Teatr Ognia Tesserakt, który zaprezentował ekspresyjny fire show. Byli animatorzy i kuglarze, którzy ostatnio dali się poznać bielszczanom podczas przeglądu sztuki ulicznej BBusking.
– Wydarzenie ma charakter barwnego korowodu, który nie jest inspirowany żadną konkretną kulturą czy tradycją – tłumaczy Daniel Ambroży Soszka z Zakątka Fantastyki, który organizuje Marsz Strachów w Bielsku-Białej. – Jest to forma ekspresji dla mieszkańców, szczególnie dzieci, ale dorośli też chcą się przebrać, aby móc przez chwilę poczuć się beztrosko – podkreśla. Korowód organizowany jest przed halloween, aby uniknąć niewłaściwych identyfikacji.
Zakątek Fantastyki to bielska fundacja, która krzewi fantastykę i gry bez prądu chce pokazać, że kultura straszenia (przebierania się) nie jest niczym złym, jeśli ma formę zabawy.
rok
Było superaśnie. 🤩Mały minus- brakowało jakiejś muzyki, przygrywania czy czegoś podobnego. Mamy chętkę na kolejny za rok 😊