Polska utonie w deszczu – straszą meteorolodzy, prognozując obfite opady w wyniku cyklonu, który już teraz atakuje Włochy i Bałkany. Czy Bielsko-Biała jest gotowe na kolejną powódź błyskawiczną jeszcze w tym tygodniu? Czytelniczka portalu www.witajbielsko.pl podsuwa pomysł wykorzystania działki, która jest obecnie „łakomym kąskiem dla deweloperów”. Czy można tak zapobiec zalaniu części miasta?
– Po powodzi w Bielsku-Białej w dniu 4 czerwca i podtopieniu, jakiego doświadczyło moje osiedle starałam się zrozumieć, skąd i dlaczego spłynęła do nas woda, aby zabezpieczyć się na przyszłość. To oczywiste, że opad był ekstremalny i w krótkim czasie spadła w mieście ogromna ilość wody, która musiała „gdzieś” spłynąć. Jednak coś nie dawało mi spokoju – napisała do nas mieszkanka Cygańskiego Lasu.
Autorka listu do redakcji witajbielsko.pl powołuje się na opinię ekspertów hydrologii, według których problem tkwi w tym, jak i gdzie buduje się w Bielsku-Białej, czyli w jaki sposób gospodaruje się wodą opadową. Z modeli hydrodynamicznych wynika, że osiedle zalał „spływ powierzchniowy”. Przy większym deszczu na ulicach tworzą się strumienie, przez co nawet w najbliższym czasie sytuacja może się powtórzyć. Eksperci potrafią dość precyzyjnie przewidzieć przy jakiej intensywności deszczu nas zaleje, ale czy da się tej klęsce zapobiec?
Mieszkańcy osiedla praktycznie mają na to znikomy wpływ – czytamy w liście z Cygańskiego Lasu. Problem powinno rozwiązać miasto. Przywołani przez autorkę hydrolodzy sugerują utworzenie na sąsiedniej działce miejskiej terenu zalewowego, by w ten sposób zmniejszyć ilość wody płynącej na osiedle.
– Chodzi o działkę w okolicy, która jest łakomym kąskiem dla deweloperów. Dotychczas jeszcze tam nic nie wybudowano. Za to przez lata działka stała zapomniana i stała się składowiskiem różnych śmieci i gruzu z budów. O ile podczas większego deszczu wpływała na nią woda z pobliskiego strumienia, to teraz brzeg jest już na tyle wysoki, że woda się tam nie dostaje – czytamy w mailu.
Zdaniem naszej Czytelniczki, sytuację hydrologiczną może poprawić ekoskwer z funkcją retencyjną z elementami lasu Miyawaki w wariancie deszczowym. Dzięki inwestycji w czasie obfitych opadów nadmiar wody ze strumienia wpłynie na teren skweru, odciążając osiedle, a w dalszej kolejności rzekę Białą. – Tak, nasz projekt obniża ryzyko powodzi! Obniża też straty będące wynikiem ewentualnej powodzi. Inwestycja mogłaby zostać sfinansowana z budżetu obywatelskiego lub dotacji zewnętrznych – twierdzi bielszczanka.
Ekoskwer byłby cenny dla osiedla nie tylko na wypadek powodzi. Powinno znaleźć się w nim miejsce na alejki, ścieżkę sensoryczną, aromatyczne krzewy, łąkę kwietną, hamaki, kocyki na trawie, gdzie można odpocząć po pracy i zrelaksować się. – Dla skweru wymyśliliśmy nazwę: Kraina Deszczowców. O wsparcie przy projektowaniu poprosiliśmy architekta krajobrazu. Dzięki temu koncepcja naszego skweru jest dopracowana i wykonana profesjonalnie, włącznie z kosztorysem – precyzuje nasza Czytelniczka.
Pomysłodawcy chcą, aby pomysł rozpoczął w Bielsku-Białej społeczną dyskusję o zapobieganiu powodziom błyskawicznym. – Bo to nieprawda, że przy takim opadzie nic nie da się zrobić. Da się! I to bardzo dużo! I to często małym kosztem, bez wielkich inwestycji – przekonuje.
– Podtopieniom, zalaniom, powodzi można zapobiegać, nie uszczuplając budżetu miasta – przekonuje autorka listu. – Czasami wystarczy po prostu zrobić zagłębienie w rowie przy ulicy, do którego będzie spływała woda i wsiąkała w ziemię – dodaje bielszczanka.
Ciekawi jesteśmy co o pomyśle stworzenia Krainy Deszczowców w Bielsku-Białej sądzą czytelnicy portalu www.witajbielsko.pl. Czekamy na opinie.
bb
Zdjęcia: powódź błyskawiczna Stare Bielsko czerwiec 2024
Świetny pomysł. Prezydent Kamiński na pewno będzie zachwycony że może zrobić przyjemność deweloperom.
Takie skwery powinny być na każdym osiedlu.
Super ale ze 150 takich skwerów moze pomóc
warto by przywrócić dawne stawy, poniżej browaru na Cieszyńskiej, okolice Siemiradzkiego. Podobno już jakiś dewloper chce się budować poniżej tepsy