– Niemiecka wyspa w Bielsku-Białej nie umarła – mówi Łukasz Giertler, przewodniczący koła Mniejszości Niemieckiej w Bielsku-Białej w kolejnym odcinku popularnego cyklu portalu witajbielsko.pl. Częścią tej wyspy są ludzie, którzy już znaleźli swoje korzenie lub ich szukają i nie wstydzą się o tym mówić.
Po 1945 roku na terenie Bielska zostało ok. 10 tys. mieszkańców posługujących się językiem niemieckim. Oni i ich rodziny przez wiele lat nie mogli o tym mówić, ale teraz odkrywają swoją tożsamość. – Nie jestem w stanie podać dokładnej liczby bielszczan, którzy przyznają się do pochodzenia niemieckiego – podkreśla Łukasz Giertler, członek zarządu okręgu Beskidenland Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Województwa Śląskiego. Okręg obejmuje Bielsko-Białą, Cieszyn, Ustroń i Skoczów. – Mówimy tutaj o tysiącach ludzi – precyzuje nasz rozmówca.
Wszystko to, a nawet więcej znajdziecie na profilu witajbielsko.pl w Instagramie. Ciąg dalszy nastąpi.
rok
Na zdjęciu tytułowym: niemiecki szyld zakładu fryzjerskiego przy ul. Schodowej
0 komentarzy