Na stacji Bielsko-Biała Główna stanęła wczoraj ostatnia czynna lokomotywa z serii pomarańczowych legend PKP. Maszyny tego typu zostały zakupione w 1961 roku w Czechosłowacji. Z czasem obsługiwały pociągi pospieszne, ekspresowe i międzynarodowe, mknąc z prędkością 150-160 km/h. W zabytkowym wagonie barowym WARS jak za dawnych czasów prowadzono sprzedaż zimnych i gorących napojów, a także przekąsek oraz pamiątek.
W miniony weekend wielu bielszczan skorzystało z wyjątkowej okazji podróży historycznymi pociągami kursującymi po szlakach kolejowych województwa śląskiego i Małopolski. Podczas wyprawy pociągiem Olza podróżni mieli możliwość kilkugodzinnego pobytu w Czeskim Cieszynie. Akcja organizowana przez poznańskie Biuro Turystyki Kolejowej TurKol.pl adresowana jest do miłośników starych pociągów. W naszym regionie są ich tysiące!
Historyczny skład z wagonem barowym
Pociągi specjalne zostały uruchomione nie tylko w Bielsku-Białej, ale także na trasach rozpoczynających się na stacjach w Poznaniu, Tarnowskich Górach, Katowicach, Wadowicach, Żywcu oraz Cieszynie. W ramach trzydniowego projektu pasażerowie skorzystali z kolejowych wypraw historycznym taborem spotykanym na polskiej sieci kolejowej pod koniec XX wieku.
Pociągi zostały zestawione w większości z elektrycznej lokomotywy EP05-23 CZESIO oraz składu historycznych, oliwkowych wagonów pasażerskich 1 i 2 klasy z przedziałami wraz z wagonem barowym WARS, który prowadził sprzedaż zimnych i gorących napojów, a także przekąsek oraz pamiątek. Lokomotywa była wyposażona w sprzęg wysokiego napięcia gwarantujący ogrzewanie wagonów.
Maszyniści uważali się za elitę
Na stacji Bielsko-Biała Główna gościem witajbielsko.pl był słowacki maszynista Andrej Iwanicz, który przez dziesięć lat obsługiwał te wspaniałe maszyny. Jego zdaniem, była to udana, niezawodna konstrukcja, która przyczyniła się do rozwoju kolejnictwa oraz podniesienia prędkości podróży pociągami.
– Lokomotywy EP05-23 CZESIO były lubiane przez maszynistów. Ci, którzy nimi jeździli uważali się za elitę – mówi Andrej Iwanicz. W tamtych czasach lokomotywy eksploatowane w PKP były zielone. – Ta jako pierwsza została pomalowana na pomarańczowo, dzięki czemu pasażerowie oczekujący na stacji wiedzieli, że zbliża się pociąg ekspresowy – dodaje nasz gość ze Słowacji.
rok
Film: Lech Fedyszyn
0 komentarzy