Opowiem Wam historię o czasach, gdy Bielsko było bogate i nowoczesne, a ludzie pracowali dla jego dobra nie tylko dlatego, że byli na etacie w samorządzie, lecz czuli wewnętrzną więź ze wspólnotą. Ulicami pięknego miasta sunęły tramwaje elektryczne, wynalazek, którego zazdrościli bielszczanom mieszkańcy wielkich miast. Po latach efektem jakiegoś widzimisię linie tramwajowe skasowano, a majestatyczne wagony ustawiono na działkach, gdzie służyły jako altanki do przechowywania grabi i łopat. Wczoraj odnaleźliśmy je w ciemnym hangarze, gdzie nikt nie zagląda. Nie wyobrażam sobie europejskiej stolicy kultury, która nie umie troszczyć się o swoje bogactwo.
W ciemnej hali przy ul. Kazimierza Wielkiego rzadko goszczą osoby postronne. Z zewnątrz nic nie wskazuje, że jest to obiekt muzealny. Gdy oczy przywykną do nikłego światła z okna, widać trzy zabytkowe tramwaje, które na przełomie XIX i XX wieku jeździły po ulicach Bielska. Wiele lat po likwidacji bielskich linii tramwajowych wagony zostały odnalezione na działkach, gdzie wykorzystywano je jako… altanki.
Najpierw Bielsko, później Wiedeń
W cyklu „Piękne strony Bielska-Białej”, w którym portal witajbielsko.pl przedstawia charakterystyczne miejsca w Bielsku-Białej, które wyróżniają się unikatową architekturą, mają bogatą historię czy są obiektem nostalgicznych wspomnień wielu pokoleń bielszczan, gościmy w Muzeum Motoryzacji przy ul. Kazimierza Wielkiego. W hali bez sztucznego oświetlenia stoją trzy zabytkowe wagony tramwajowe, które zostały uratowane przed dewastacją.
Historia bielskich tramwajów sięga grudnia 1895, gdy na ulicach pojawił się pierwszy pojazd szynowy. Tramwajów elektrycznych nie było wtedy nawet w Warszawie, Krakowie czy Wiedniu. Biorąc pod uwagę współczesne terytorium Polski, byliśmy trzeci miastem, po Elblągu i Wrocławiu, gdzie zainwestowano w ten rodzaj transportu publicznego. W Wiedniu elektryfikację linii tramwajowych rozpoczęto w 1897, a w Warszawie tramwaj elektryczny wyruszył na ulice w 1908.
Wagony pasażerskie i towarowe
Pierwsza linia tramwajowa w Bielsku miała długość prawie 5 km i prowadziła z dworca kolejowego do Cygańskiego Lasu. Wagon poruszał się po wąskich torach z prędkością 16 km/h, zatrzymując się na czternastu przystankach. W latach 20. ub. wieku na bielskie ulice wyjechały wagony towarowe, którymi przewożono głównie węgiel.
W roku 1926 tramwaj miał już szesnaście przystanków i mijanek, w tym przy dworcu kolejowym oraz na placu Żwirki i Wigury. Na początku lat 50. ub. wieku do sieci komunikacyjnej miasta dołączono wybudowaną w czynie społecznym linię nr 2, prowadzącą z dworca na Hulankę wzdłuż ulicy Piastowskiej.
Znikały ślady dawnej świetności
Dwadzieścia lat później władze Bielska-Białej zdecydowały się zlikwidować tramwaj. Ostatni wagon zjechał do zajezdni w kwietniu 1971. Prawie wszystkie wozy przekazano do Łodzi i Bydgoszczy, za co miasto otrzymało autobusy marki Ikarus. Przez następne dwie dekady znikały kolejne ślady dawnej świetności komunikacyjnej Bielska-Białej: tory, słupy trakcyjne, mijanki i zajezdnie.
W 1993 powstało Bielskie Towarzystwo Tramwajowe, stowarzyszenie społeczne, które zabiegało o przywrócenie tramwaju miastu. Społecznicy odnaleźli dwa XIX-wieczne bielskie tramwaje na ogródkach działkowych w Mazańcowicach i Straconce, gdzie służyły za altanki. Do Bielska-Białej ściągano wagony kasowane w Poznaniu, Łodzi i Elblągu, które miały zasilić ekspozycję planowanego muzeum tramwajowego.
Przechowalnia w Muzeum Motoryzacji
Muzeum tramwajów nigdy nie powstało, choć BTT dysponowało ośmioma wagonami, w tym ponad stuletnimi zabytkami. Przez lata tabor stał na terenie bazy MZK przy ul. Długiej, który pobierał od BTT opłaty z tytułu dzierżawy gruntu. Przez jakiś czas były nawet problemy z przewiezieniem wagonów do nowego miejsca ekspozycji w Muzeum Motoryzacji, które obiecało je przechować w nadziei, że doczekają lepszych czasów.
Upadały kolejne pomysły wykorzystania wagonów w charakterze zbiorów muzealnych. Jedna z koncepcji zakładała montaż torowiska o długości 500 m, po którym zabytkowy tabor woziłby bielszczan na krótkie wycieczki historyczne. Później wagony miały stanąć na placu Żwirki i Wigury, gdzie wykonano nawet specjalny mural. Jak tłumaczy Jacek Balicki, dyrektor Muzeum Motoryzacji, miasto bardzo pomogło w uratowaniu wagonów, ale przyszła pandemia koronawirusa i pieniędzy na tramwaj zabrakło.
Trzeci czeka na generalny remont
Na podwórku Muzeum Motoryzacji stoją dziś wagony wyprodukowane w okresie PRL, dla których nie wystarczyło miejsca pod dachem. Są w koszmarnym stanie i raczej nie nadają się do remontu. Ale trzy uratowane zabytkowe wagony tramwajowe stojące w ciemnej hali przy ul. Kazimierza Wielkiego są fizycznym i wizerunkowym majątkiem Bielska-Białej. Dwa są wyremontowane, a trzeci czeka na cud. – Zostało dość dużo dokumentacji fotograficznej z czasów, kiedy poruszał się po ulicach miasta – podkreśla dyr. Balicki. – Jeśli warunki pozwolą i będzie na to kasa, warto go odnowić.
Czy dwa wagony pasażerskie oraz jeden towarowy doczekają powtórnego wyjazdu na bielskie ulice, czy choćby cywilizowanej ekspozycji muzealnej, gdzie byłyby pamiątką z czasów świetności nowoczesnego miasta? Każda europejska stolica kultury troszczy się o swoje bogactwo, jakim są zabytki techniki.
Robert Kowal
Film: Lech Fedyszyn
Popieram Waszą akcje aby powstało muzeum i do tego torowisko!
Zròbcie głosowanie w Bielsku czy też na całą Polske, aby uzyskać duże poparcie. Nowo powstałe muzeum motoryzacji w Oławie ma doświadczenie organizacyjne, może zostaniecie jego filią!
Jak dba się o zabytkowe obiekty, można zobaczyć w Düsseldorfie Oldtimer Remise – stara zajezdnia lokomotyw zawiera obecnie kilkaset starych pojazdòw ( -> Internet)
Pozdrawiam
Klub Miłośników Starych Tramwajów w Łodzi posiada ex bielski wagon 5N, powoli kończyny jego remont. Chcieliśmy parę lat temu odkupić wagon 5ND z muzeum motoryzacji, ale urząd miasta odmówił ze względu na planowane ustawienie pod muralem.
A Wasz towarowy to chyba z kolei ex łódzki wagon.
czekam na tramwaje w Bielsku-Białej😁😁😁🚋🚋🚋
Chętnie wesprę działania.
szkoda że nie wspomniano o płycie upamiętniającej tramwaje znajdującej się przed dworcem PKP
My we Wiedniu dbamy o swoje stare tramwaje, to stało się naszym hobby i raz w roku jadą przez Wiedeń.
Mogły by jeździć też i w Bielsku-Białej jak kiedyś gdy miałem dziewięć lat to zlikwidowano w Bielsku wszystko co było Bielskie.