Największy nierozwiązywalny problem Polski. Łatwiej wysłać człowieka w kosmos ZDJĘCIA

sty 9, 2025Miasto

Robert Kowal

Butelki leżące na ulicy traktujemy jak śmieci. A przecież jest to waluta, dzięki której w sklepach może być taniej. Według szacunków niemieckich, osoba zbierająca butelki w przestrzeni publicznej może w przeliczeniu zarobić nawet 8 tys. zł. W niektórych sklepach w Bielsku-Białej stoją zaplombowane maszyny gotowe do skupu butelek szklanych, plastikowych i metalowych puszek. Kto stoi za tym, że nie da się ich uruchomić?

Uruchomienie powszechnego skupu butelek jest w Polsce trudniejsze niż wysłanie astronauty w przestrzeń kosmiczną. Na tzw. dzikich wysypiskach dominują butelki plastikowe PET oraz szkło. Tymczasem w Europie z systemu kaucyjnego korzysta ponad 180 mln osób. Funkcjonuje on w kilkunastu krajach: Chorwacji, Danii, Estonii, Finlandii, Holandii, Islandii, Litwie, Łotwie, Malcie, Niemczech, Norwegii, Słowacji, Szwecji, Irlandii, Rumunii i Węgrzech. Od początku tego roku dołączyła do nich Austria.

Kaucja za wybrane rodzaje opakowań

Odkąd Polska należy do Unii Europejskiej nie jest to wyłącznie problem wewnętrzny. Mamy zobowiązania międzynarodowe, czego wyrazem jest Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z 2019 roku w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko.

Cele określone w dyrektywie wypełnia ustawa o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw, opublikowana 12 września 2023 w Dzienniku Ustaw. Nowelizacja reguluje wprowadzenie systemu kaucyjnego dla wybranych rodzajów opakowań na napoje. Są to butelki jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych do 3 l pojemności, puszki metalowe do 1 l oraz butelki szklane wielokrotnego użytku do 1,5 l.

Zgodnie z nowym prawem, wszystkie sklepy niezależnie od powierzchni, jeżeli oferują napoje w opakowaniach objętych systemem, będą pobierały kaucję, którą doliczy się przy kasie do ceny produktu. Duże sklepy o powierzchni ponad 200 mkw. będą musiały odbierać puste opakowania, a pozostałe placówki handlowe mogą przystąpić do systemu na zasadzie dobrowolności.

Opakowań nie należy zgniatać

Producenci mają obowiązek umieszczania na opakowaniach oznakowania wskazującego na ich objęcie systemem kaucyjnym. Za napój zapłacimy więcej, ale po wypiciu butelkę będzie można zwrócić do sklepu. Nie ma możliwości odebrania kaucji za opakowania bez logotypu. Zwracane w punkcie zbiórki opakowanie powinno być puste i bez oznak uszkodzenia. Nie trzeba przedstawiać paragonu zakupu napoju.

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Klimatu i Środowiska, kaucja wyniesie 50 gr na butelki PET i puszki metalowe oraz 1 zł na butelki szklane wielokrotnego użytku. Finansowanie systemu kaucyjnego będzie pochodzić z nieodebranej kaucji oraz ze sprzedaży materiałów pochodzących z przetwarzania odpadów opakowaniowych. Niestosowanie się do nowych przepisów będzie zagrożone karą administracyjną, np. do 500 tys. zł za niepobieranie kaucji.

System kaucyjny miał zacząć funkcjonować od 1 stycznia 2025.

Butelkomaty czekają na klientów

Do skupu butelek jesteśmy gotowi od kilku miesięcy – relacjonuje kobieta siedząca za kasą w sklepie jednej z wielkich sieci handlowych w Bielsku-Białej, gdzie zainstalowano nowy butelkomat na wszystkie opakowania przewidziane w ustawie (na zdjęciach). Z badań europejskich wynika, że klienci lubią robić zakupy tam, gdzie mogą otrzymać zwrot za kaucjonowane butelki.

W konkurencyjnej sieci przyjmowane są wyłącznie butelki po piwie sprzedane w tym samym sklepie. Nie ma nowego butelkomatu, a zapytana o niego kasjerka jest przekonana, że jakoś szybko się to nie zmieni.

W grudniu 2024 minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała w Sejmie o przesunięciu rozruchu systemu kaucyjnego na 1 października 2025. Podobno stało się tak na prośbę małych, średnich i wielkich sklepów, operatorów systemu oraz producentów opakowań. Dodatkowy czas ma być potrzebny na „przygotowanie systemu w sposób odpowiedzialny i bezpieczny”.

Kolejna deklaracja bez pokrycia?

Musieliśmy przesunąć wejście w życie systemu kaucyjnego – stwierdziła minister, opisując zwłokę jako wyraz kompromisu. – Obiekt zamknięty opakowań doprowadzi do tego, że produkt będzie tańszy, a śmieci będzie mniej – obiecuje Paulina Hennig-Kloska.

Tyle obiecanki, które słyszymy od lat, zaś składowiska pęcznieją od niechcianych odpadów. W październiku ktoś dostrzeże, że ustawa nie jest doskonała i czeka nas kolejne rozczarowanie?

Robert Kowal

Udostępnij
Lubię to 5
Nie lubię tego 0

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *