W Bielsku-Białej od kilku lat trwa procedura administracyjna dotycząca budowy instalacji termicznego przetwarzania odpadów, czyli spalarni odpadów. Do tej pory wykonano wiele czynności związanych z powstaniem tej instalacji. Jednym z elementów, jakie są niezbędne do tego typu inwestycji jest tzw. montaż finansowy. Jako że w Radzie Miasta Bielska-Białej od wielu lat jestem przewodniczącym komisji budżetu, strategii i rozwoju gospodarczego, odniosę się do strony finansowej tego przedsięwzięcia.
Według wstępnych założeń, inwestycją pod nazwą „Instalacja Termicznego Przetwarzania Odpadów” ma zająć się Zakład Gospodarki Odpadami, spółka, której miasto Bielsko-Biała jest stuprocentowym udziałowcem. Zgodnie z Kodeksem spółek handlowych, każda inwestycja, jaką prowadzi inwestor musi być zbilansowana przez spółkę z własnych zasobów finansowych bądź posiłkując się kredytem. Jak z tego wynika, Miasto Bielska-Biała nie będzie uczestniczyło w tym przedsięwzięciu, a co za tym idzie, nie musi zaciągać jakichkolwiek zobowiązań finansowych, przez co nie obciąży swojego budżetu.
Przedstawię teraz wstępny montaż finansowy budowy „spalarni odpadów”. Zakładany koszt inwestycyjny to około 420 mln zł. Powyższe środki będą pozyskane w następujący sposób: 200 mln zł to niskooprocentowana pożyczka z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, 15 mln euro (około 67 mln zł) to bezzwrotna pożyczka z NFOŚ, a pozostała kwota około 153 mln zł musi być pozyskana w bankach komercyjnych bądź w BGK. Kredyty te inwestor będzie spłacał przez wiele lat z uzyskanych przez siebie dochodów z bieżącej działalności.
Jak wynika z badań rynku, wszystkie instalacje tego typu w Polsce z powodzeniem samo się finansują. Do spalarni odpadów dostarczane są odpady, których nie wolno składać w ziemi, bo przepisy tego zabraniają ze względu na ich dużą kaloryczność. Miasto Bielsko-Biała za tego typu odpady musi płacić za każdą tonę między 500-700 zł. W przypadku własnej spalarni te koszty będą w granicach 350 zł za tonę – takie są ustalenia.
Czy spalarnia odpadów powstanie w naszym mieście, o tym zadecydują mieszkańcy w referendum, które odbędzie się 16 kwietnia. Ponieważ temat spalarni jest bardzo gorący i wielowątkowy, odniosłem się tylko do parametrów ekonomicznych z racji swojej funkcji w mieście. Ale to obywatele Bielska- Białej podejmą ostateczną decyzję o powstaniu bądź nie spalarni odpadów.
Roman Matyja
***
Autor jest radnym Bielska-Białej, przewodniczący komisji budżetu, strategii i rozwoju gospodarczego Rady Miejskiej
Pan Matyja guzik się zna. Nie widziałem Pana na Radzie Interesariuszy. Pan zapomniał o EU ETS, o tym ze składować można (30% do 2029r, 20% do 2034r i 10% od 2035r, więcej to opłaty), że EU mówi żeby nie zastępować składowisk spalarniami, ze mamy osiągnąć wyśrubowane cele recyklingowe (inaczej kary), że spalanie w zewnetrznych podmiotach w ostanich przetargach raczej było poniżej 500zł itp itd. Chętnie z Panem Radnym pomówię, bo tyle błędów i niewiedzy – trzeba edukować ekipę prezydenta skoro nie interesowała się przez 2 lata tematem zbytnio.
Co do kosztów spalarni, to estymacje z połowy 2021r, potem był boom inflacyjny i stawek za pracę. Sam Pan Pasierbek już rok temu na Radzie Interesariuszy mówił że realnie 600mln zł netto, dziś już pewnie 700+ uwzględniając szalejącą inflację.
Ręce opadają – jako mieszkaniec staram się czuwać, wytykać błędy, unikać ryzyka dla miasta, unikać truciciela i emitera a Ci zero refleksji – no ale ciężko świadomie głosować jak nie przychodzi się na Radę Interesariuszy żeby coś się dowiedzieć. Przychodza radni Wawak i Łoś regularnie, a inni – cóż większość nigdy (szczególnie klub JK).
Pan Matyja postanowił się chyba ośmieszyć w primaaprilis. W swojej wiedzy zatrzymał się przed inflacją, wojną i covidem. 420mln. to szacunki (o których już wtedy mówiło się, że zbyt optymistyczne) sprzed tych wszystkich wydarzeń.
Już mówi się że 720mln. co najmniej – przy ostrożnym szacowaniu. Nawet na pseudokonsultacjach w BCKu takie liczby były podawane przez ZGO. Tyle że pana Matyi tam nie było, robił sobie zdjęcia na tle rabatek wtedy zapewne – a jego całe zaangażowanie w spalarnię polega na wysmarowaniu artykuliku. Brawo.
Ja opieram się na dokumentach, a one mówia o takich danych jak podałem.
Natomiast co do cen w budownictwie to one od jakigosc czasu mocno spadają. A tak nawiasemmówiąc czy widział Pan żeby spalarnie odpadów miały kłopoty finansowe i nie poradziły sobie ze spłatą kredytów. Jako szef budżetu zajmuję się tylko sprawami finansowymi przedsięwzięcia całą resztę problemów związanych z technologią procesów spalania pozostawiam specjalistom z poszczególnych dziedzin- chociaż kierunkowa wiedzę mam z tytułu wykształcenia.
Pana odpowiedź mowi o Pana wiedzy więcej niżby Pan chciał.
Sprobuje Panu ułatwic wnioskowanie: Czy widzial Pan kiedyś bank który ma kłopoty w związku z podwyżka stóp procentowych? Podpowiedz druga: kto wtedy splaca te koszta?
Spalarnie nie mają kłopotów w spłacie kredytow, bo przerzucaja je -płacą je mieszkańcy z podatków.
A tak przy okazji, jak Pan jest takim specjalistą – jakie bedzie oprocentowanie kredytu który planowany jest do zaciagniecia? Ile to bedzie nominalnie w czasie splaty?
Nie mają problemu ze spłatą kredytu,bo kredyt spłacają mieszkańcy owej spalarni.. Tak było, jest i będzie jak ludzie słuchają takich rządzących jak min włodarze B-B
W swoich komentarzach staram się być bardzo wyważony i nie obrażać swoich interlokutorów. Co do przyszłego oprocentowania kredytów czy pożyczek udzielanych przez NFOŚ to jest to zawsze poniżej wartości w bankach komercyjnych które dla dużych przedsięwzięć dzisiaj są w skali 7, 8 do 9 procent. Ponieważ obecnie jest apogeum jeżeli chodzi o wysokość stóp procentowych to za jakieś dwa trzy lata stopa oprocentowania kredytów powinna być znacznie mniejszą niż dzisiaj.
Nie obawiałbym się że ceny za odbiór odpadów przeznaczonych do spalania będą wyższe niż obecnie obowiązujące między 500 a 700 zł za tonę, bo jak zostalo to uzgodnione z potencjalnym inwestorem, czyli ZGO, ustalono cenę okolo350 zł za tonę. W więc jak widać zapłacimy mniej niż obecnie.
1.Podał Pan nieprawdziwą informację, że od 2035 r. nie można składować, mozna 10% a za przekroczenie są po prostu opłaty
2.Cena ok 350zł/tonę „na bramie” to cena i tak dużo wyższa niż składowanie – a przecież miało być taniej
3.Nie będzie taniej, bo nie musimy spalać tak dużo jak chce ZGO – w tym jest klucz do zrozumienia propozycji mojej – spalać jak najmniej na zewnątrz (choćby za te 500-700 zł) – zakontraktowac to sobie już teraz. W Polsce buduje i rozbudowuje się obecnie dużo spalarni, ileś ma pozwolenia na budowę – moce przerobowe uwzgledniając tez cementownie to ponad 4,5mln ton – to wartośc która jest wystarczająca dla potrzeb wszystkich polskich gmin.
4.Spalając tak duzo jak planujecie nie mamy szans spełnić wymaganych poziomów recyklingu – np 65% od 2035 r. – tym się Pan nie przejmuje?
5.Podam przykład Wiednia – uzależnieni od 6 ogromnych spalarni w regionie, palą ponad 60% odpadów (też biomasy, nasza spalarnia będzie spalać mało biomasy – inny projekt). Wiedeń osiąga tylko 34% recyklingu, podczas gdy Austra jako cały kraj 58% – warto zastanowić się dlaczego tak jest? Może dlatego, że na reszcie terytorium Austrii jest mało spalarni? Spalarnie to pułapka – uzaleznia sie system gospodarki odpadami od jej nakarmienia i demotywuje do podejmowania działań na poprawę wskaźników recyklingu.
6.Bardzo żałuję że większość radnych nie interesuje się tematem i odrzuca przekaz przeciwników spalarni. Słuchacie dyrektora spalrni Poznań (Sz.Cegielski) oraz głównie ekonomisty z doktoratem z filozofii (M.Chełkowski) a zamknęliście się na inne argumenty. Nie widywałem Pana jak i Pana kolegów klubowych na sesjach Rady Interesariuszy.
7.Dużo nieprawdziwych informacji wyszło od Ratusza do mieszkańców przez te 3 lata reklamowania spalarni – ot choćby, że spalarnia zlikwiduje odory w Lipniku, albo zlikwiduje składowisko. Jak? Składować i tak trzeba, a odory nie są od tego czym będzie się paliło jesli spalarnia powstanie (gnijące/mokre frakcje nie będą tam spalane bo mają za niską kaloryczność)
8.Spalarnia nie rozwiązuje zatem żadnych problemów naszego systemu gospodarki odpadami. Bierzemy za to na siebie wszselkie ryzyka finansowe i dodajemy emitera w Wapienicy.
9.Skupmy się na poprawie naszego lokalnego systemu a nie próbujmy jeszcze utwierdzać złych wskaźników w dalszych gminach – tu np Żywiec 17% recyklingu – spalarnia im nie pomoże podnieść się z tych kompromitujących wyników.
10.Gminy dalsze jak skumają że przez EU ETS zaczyna ich za dużo kosztować gospodarka odpadami, w kazdym momencie moga się odwrócić od spalania u nas planowanych ilości i zacząć poprawiać swój system, a my będziemy wtedy importowali z dalszych rejonów Polski, a może i tak jak w Austrii czy Dani z zagranicy.
Trochę wiedzy dodatkowej i wsłuchania się w przekaz przeciwników tylko by wyszło Państwa klubowi na dobre.
Pytałam o wartość nominalną którą trzeba będzie spłacić a nie o opowiesci o tym co słychać w kredytach komercyjnych. Nie otrzymałam odpowiedzi.
O tym co bedzie za parę lat nie wie Pan nic, nikt nie wie, proszę nie uspokajać swoimi gdybaniami, które nie mają żadnych ekonomicznych podstaw.
Ja również staram się nikogo nie obrażać, natomiast nie widzę tu powodu do poklepywania się po plecach, mam jasne zdanie na temat Pańskich kompetencji i nie będę go ukrywać.
Jako ,,przewodniczący komisji budżetu, strategii i rozwoju gospodarczego” może odpowie mi Pan łaskawie na pytanie. po co nam mieszkańcom tak naprawdę ta spalarnia jest potrzebna? bo od wielu lat, czyli od czasu, kiedy UM wraz z ZGO rozpoczął kłamliwą kampanię promującą ten gniot, nie mogę znaleźć sensownej odpowiedzi na to pytanie. Proszę o odpowiedź na następujące pytania:
1. Jaka jest ilość odpadów wywożona obecnie z Bielska-Białej do spalenia i ile pieniędzy to kosztuje.
2. Zakładając postawienie spalarni o przerobie 100.000 ton rocznie, proszę określić ile to popiołów będzie ona produkować, które trzeba wywieźć. Proszę tę ilość przyrównać do ilości śmieci wywożonych obecnie.
3. Czy w jakimkolwiek stopniu wybudowanie spalarni zmniejszy odór z LIpnika /oczywiście znam odpowiedź na to pytanie, ale proszę zamieścić odpowiedź jako oficjalne stanowisko/
4. Jakie jest obecne zadłużenie Miasta i czy Miasto stać na branie tak gigantycznego kredytu, które doprowadzi Miasto do katastrofy – gdzie obsługa kredytu pochłonie znaczną część przychodów Miasta? Czy nie zna Pan prostej zasady, że kredyt, nawet niskooprocentowany należy spłacić? A kto go ma spłacać? Pan?
5. Dlaczego ja, jako mieszkaniec Bielska, mam płacić za zaciągany przez Miasto kredyt na instalację, która w 90% ma obsługiwać spalanie śmieci z innych miast?
6. Dlaczego UM nie rozpatruje budowy biogazowni, która mogłaby zmniejszyć smród pochodzący z odpadów mokrych z Lipnika, tylko upiera się przy spalarni, która nam, bielszczanom tego smrodu dołoży?
W Gdańsku, na wysypisku powstaje spalarnia na 160 tyś ton. Obejmie swym działaniem zwartą aglomerację – 1600 tyś mieszkańców (dane z decyzji). W/g tych proporcji w BB wystarczyła by spalarnia na 10 tyś ton, a dla całej aglomeracji 65 tyś ton.