Kwiat rycerstwa na zamku. Zacięte pojedynki ciężkozbrojnych oklaskiwał tłum widzów ZDJĘCIA i FILM

wrz 7, 2024Ludzie, Miasto

Robert Kowal

660 lat temu przez tereny Księstwa Cieszyńskiego, między rzekami Biała a Ostrawicą przemierzały wspaniałe orszaki królewskie zmierzające do Krakowa, gdzie we wrześniu 1364 roku odbył się zjazd europejskich monarchów, który przeszedł do historii pod nazwą Uczta u Wierzynka. Na pamiątkę tego wydarzenia w ten weekend w terenach zamkowych w Grodźcu Śląskim odbywa się turniej rycerski odpowiadający realiom przełomu XIV i XV wieku.

Turniej rycerski na zamku w Grodźcu Śląskim organizowany jest przez grupę rekonstrukcyjną Chorągiew Księstwa Cieszyńskiego. Uczestniczą w nim rekonstruktorzy z Dolnego Śląska, Małopolski i Śląska. Pod zamkiem rozbito obóz namiotowy dla rycerzy i ich świty. Obok stanęły szranki, gdzie odbywają się walki zbrojnych.

Połowa królestwa i ręka księżniczki?

Rycerze walczą w kategoriach miecza i tarczy oraz miecza długiego. Oddzielny turniej mają łucznicy. W loży zasiadają znakomite postacie historyczne, w tym księżna Anna Mazowiecka, kuzynka księcia Przemysława Noszaka. Niestety, najlepszy rycerz nie otrzyma w nagrodę ręki księżniczki. – Torby z nagrodami są pełne – mówi ze śmiechem książę. – Zwycięzcy turnieju otrzymają m.in. zestawy szkła historycznego, które są niezbędne do rekonstrukcji czy malowane pudełka, które można wykorzystać w namiocie.

Chorągiew Księstwa Cieszyńskiego organizuje turnieje rycerskie przynajmniej raz w roku, ale uczty bywają częściej, np. świętomarcińska, która odbywa się co roku w okolicach 11 listopada.

Trening na siłowni oraz w zbroi

Dawid Izdebski z bractwa rycerskiego w Olkuszu prezentuje się niezwykle w barwnym stroju giermka. Tłumaczy, że część ubioru uszył własnoręcznie. Taki turniej jest wielką przygodą dla pasjonatów, na którą przygotowuje się cały rok. Wojtek Dudek jest rycerzem z grupy rekonstrukcyjnej Kompania Gryfitów z Krakowa. Podkreśla, że podobnie jak jego poprzednicy w średniowieczu, musi sprawnie posługiwać się różnymi rodzajami broni siecznej. Dlatego w turnieju w Grodźcu walczy w dwóch konkurencjach: miecza z tarczą i długiego miecza bez tarczy.

Rekonstrukcja średniowiecza jest jego pasją od kilkunastu lat. – To połowa mojego życia i nie zanosi się na to, abym przestał – nie wątpi. – Zajęcia trwają cały rok. W sezonie jesienno-zimowym jest trening siłowo-kondycyjny na siłowni oraz biegowy. Są także spotkania bractwa, szycie, naprawianie sprzętu. – Trenujemy fechtunek w zbrojach lub z imitacją broni białej. Wiosną i latem spotykamy się na turniejach – dodaje.

O zbroję trzeba się postarać

Aby sprostać swojej pasji, trzeba mieć żelazną kondycję. – Moja zbroja waży ok. 32 kg. Pod pancerz można jeszcze założyć kolczugę, to są dodatkowe kilogramy. Szyszak ogranicza widoczność i możliwość oddychania. Nie każdy wytrzymuje to obciążenie, choć walka trwa 1-2 minuty.

O zbroję trzeba się postarać. W sklepach z antykami dostępne są jedynie egzemplarze pamiątkowe, które nie nadają się do walki. Dlatego rekonstruktorzy zaopatrują się u polskich płatnerzy, którzy znani są na całym świecie. – Znam rekonstruktorów, którzy odtwarzają realia antyczne, lądowanie w Normandii w czerwcu 1944 czy operację Pustynna Burza – wszyscy są pasjonatami, którzy żyją w swoim świecie przez cały rok. Dawniej w każdy letni weekend uczestniczyłem w turniejach, teraz, gdy obowiązków przybyło, wyjeżdżam dwa razy w miesiącu – kończy pan Wojtek.

xxx

Jutro ostatni dzień turnieju rycerskiego na zamku w Grodźcu. Zaplanowano m.in. rywalizację łuczników. Pod zamkiem czynne są kramy rzemieślnicze z pamiątkami. Wśród stoisk warto zwrócić uwagę na białogłowę, która gra na lirze korbowej. Podobny instrument pamiętamy z „Potopu” Henryka Sienkiewicza.

Robert Kowal

Udostępnij
Lubię to 4
Nie lubię tego 0

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *