Są prawdopodobnie jednym z najmniej poznanych i zrozumianych ludów na świecie. Mają imponującą tradycję kulturową, a jednocześnie oddziela ich od nas ogromna przepaść cywilizacyjna. Czy współczesny biały człowiek potrafi ich zrozumieć? My, bielszczanie będziemy mogli odpowiedzieć na to pytanie w najbliższy piątek na największej w Polsce wystawie malarstwa Aborygenów z Australii Centralnej. W wernisażu weźmie udział Marek Tomalik, bielski podróżnik, pisarz i dziennikarz. Wydarzenie ubarwi spektakl z muzyką kwartetu Czerwie na żywo.
Kultura Aborygenów jest może ostatnią kulturą paleolitu, której udokumentowane ślady liczą co najmniej 60 tys. lat. Przed kolonizacją brytyjską w 1788 roku Australię zamieszkiwało ponad dwieście szczepów, które posiadały odrębne nazwy oraz posługiwały się różnymi językami. Czy Europejczyk pierwszej połowy XXI wieku potrafi ich zrozumieć?
Na zdjęciu: kolekcja Ryszarda Bednarowicza
Europejczykom, którzy zatracili bliski związek ze swoimi przodkami malującymi w jaskiniach Altamiry i Lascaux kontakt z kulturą aborygeńską daje okazję do refleksji nad własnym pochodzeniem. Jak czytamy na stronie Galerii Bielskiej BWA, w dobie narastającego zagrożenia ze strony cywilizacji technicznej zrozumienie wizualnego języka Aborygenów może przyczynić się do uściślenia pojęć współczesnej estetyki i wpływać na kształt naszych przyszłych przedstawień wizualnych.
Na wystawie w Galerii Bielskiej BWA zobaczymy 33 obrazy autorstwa szesnastu artystów – Aborygenów, pochodzące ze zbiorów Julianny i Ryszarda Bednarowiczów oraz kilkanaście artefaktów sztuki aborygeńskiej. Artystki i artyści: Barbara Reid Napangardi, Cindy Wallace Nungurrayi, Bessie Sims Nakamarra, Gracie Morton Pwerle, Helen Rubutunja, Kathleen Martin, Kathleen Petyarre, Lynette Granites Nampitjinpa, Mary Dixon Nungurrayi, Paddy Sims Japaljarri, Polly Kngale, Rosemary Petyarre, Thomas Tjapaltjarri, Walala Tjapaltjarri, Walala Tjapaltjarri, Willy Tjungurrayi.
Eksponowane na wystawie prace ukazują dwa bieguny twórczości aborygeńskiej widoczne w sztuce Australii Centralnej na wschód i na zachód od miasteczka Alice Springs. Kuratorami wystawy „Ślady i znaki – malarstwo Aborygenów z Australii Centralnej” są Ryszard Bednarowicz i Marek Tomalik. Wystawę będzie można oglądać od 12 stycznia do 25 lutegow Galerii Bielska BWA (sala dolna).
Ekspozycji towarzyszy wystawa fotografii Marka Tomalika „Gdzie kwiaty rodzą się z ognia” w klubokawiarni Aquarium – z jego licznych wypraw samochodami terenowymi do Australii. Zobaczymy centrum australijskiego interioru – pustynie Gibsona, Wielką i Małą Pustynię Piaszczystą, Simpsona, Strzeleckiego i bezdrzewną krainę Nullarbor. Trasy przejazdów wiodą w najtrudniejszym australijskim buszu, przez bezkresne pustynie, w całkowicie izolowanych od cywilizacji obszarach.
Samochody podróżników łapały gumy, zacierały łożyska, łamały osie, zalewały alternatory, a także… płonęły. To była próba sił człowieka i maszyn. Próba przeżycia w trudnym, pustynnym terenie. Wernisaż obu wystaw i oprowadzanie kuratorskie Marka Tomalika odbędzie się w piątek, 12 stycznia o godz. 18.00. Wydarzenie ubarwi spektakl multimedialny „Aborygeni, rdzenni Australijczycy” z muzyką kwartetu Czerwie na żywo (godz. 19.00).
Więcej informacji o sztuce aborygeńskiej znajdziesz na www.aboriginal-australia.art.
bb
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback