Przy pełnej sali sesyjnej w bielskim ratuszu odbyła się wczoraj debata pt. „Senat blisko obywatela. Co jest dobre dla Polski?”. O Senacie RP mówiono mało. Publiczność wykorzystała obecność znanych polityków do dyskusji o samorządności, ale także bezpieczeństwie Polski w związku z kontrowersyjną wypowiedzą Donalda Trumpa o pieniądzach na obronność. W debacie uczestniczyli b. prezydent RP Bronisław Komorowski, wicemarszałek senatu Michał Kamiński, Adam Michnik, szef „Gazety Wyborczej, senator Agnieszka Gorgoń-Komor oraz Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej.
Prezydent Bronisław Komorowski jako b. zwierzchnik sił zbrojnych oraz minister obrony narodowej odniósł się do wystąpienia Donalda Trumpa na wiecu wyborczym w Karolinie Południowej, kiedy kandydat na prezydenta USA zadeklarował, że jeśli zostanie ponownie wybrany na prezydenta, w razie rosyjskiej agresji nie pomoże krajom z NATO, które nie wypełniają swoich zobowiązań finansowych wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego. Trump ubrał swą myśl w formę anegdoty, ale zdaniem Komorowskiego, w uszach Europejczyków jego deklaracja zabrzmiała jak zakwestionowanie gwarancji USA dla naszego bezpieczeństwa.
Trzeba płacić rachunki
– Donald Trump ma rację, jeśli chodzi o skandaliczne unikanie płacenia większych pieniędzy na własne bezpieczeństwo przez najbogatsze kraje europejskie – stwierdził b. prezydent Polski, przyznając, że zjawisko to jest aktualne od czasu, gdy po rozpadzie ZSRR Europa poczuła się bezpieczniejsza. – Polska ma tu czyste sumienie – oświadczył. – Trump dochodzi swoich racji w sposób niebezpieczny dla spoistości sojuszu, ale to kraje zachodnioeuropejskie nie są w porządku.
Komorowski przypomniał, że jako minister obrony narodowej przeprowadził reformę sił zbrojnych oraz ustawę, w której zagwarantowano przeznaczenie 2 proc. PKB na obronność. Dzięki temu Polska stała się jednym z kilku państw NATO, których budżet obronny spełnia kryteria narzucane przez Sojusz Północnoatlantycki. – Dzisiaj nasz budżet jest imponujący (prawie 4 proc. PKB). Inna sprawa czy są to pieniądze racjonalnie wykorzystywane. Uważam, że nie – podkreślił.
Może wywrócić świat?
Adam Michnik przyznał, że opinia prezydenta Komorowskiego w sprawie finansowania NATO jest trafna. Nie wolno nikomu jechać w NATO na gapę, jak stwierdził. – Jestem sceptyczny wobec Trumpa – mówił redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”. – Gdyby to samo powiedział Obama, to bym się nie denerwował. Ale pamiętam cztery lata Trumpa (poprzedniej prezydentury), jakie emocje wywołuje, gdy publicznie deklaruje, że Putin to fajny chłop. – Druga kadencja Trumpa może wywrócić świat do góry nogami – twierdzi Michnik.
Zdaniem Bronisława Komorowskiego, nie ma co licytować się kto bardziej nie lubi Trumpa. To, kto zasiądzie w najważniejszym fotelu w USA jest od nas niezależne. Dlatego należy postawić na integrację europejską, w tym w dziedzinie obronności. Były prezydent skrytykował politykę rządu PiS, dla którego priorytetem był sojusz polityczny i wojskowy z USA. – Od 1989 wszystkie kolejne ekipy rządowe (oprócz ostatnich ośmiu lat) stawały na głowie, aby nie dać się wpuścić w fałszywy kanał wyboru między integracją europejską a USA – podkreślił. To tak, jakby zmuszać dziecko do deklaracji kogo bardziej kocha – mamę czy tatę.
Na front autobusami?
Polska jest liczącym się partnerem USA. Nasza pozycja za oceanem będzie jednak mocniejsza, jeśli będziemy ważnym graczem w UE. Komorowski uważa, że Polska powinna wykorzystać słowa Trumpa do przypomnienia liderom UE, że od wielu lat toczy się jałowa dyskusja o europejskiej formule obronności i bezpieczeństwa, że są kraje, które nie płacą na siły zbrojne tyle co trzeba.
– Dla utrzymania równej bliskości (w odniesieniu do USA i UE) należy zachować równowagę w zamówieniach zbrojeniowych – nie wątpi b. prezydent, który odwołał się do przypadku zerwania przez poprzedni rząd kontraktu na śmigłowce Caracale. Dlatego gość bielskiej debaty przyznał sarkastycznie, że w razie wojny bielscy komandosi mogą pojechać na front… autobusami.
Po pierwsze, szkolenie rezerw
Na pytanie z sali o możliwość przywrócenia służby wojskowej z poboru b. minister obrony narodowej wyraził przekonanie, że wszystkie kraje idą w kierunku profesjonalizacji armii. Nowoczesny sprzęt wymaga długiego specjalistycznego szkolenia, co najmniej kilku lat służby kontraktowej. Ale warto mieć przeszkolone rezerwy mobilizacyjne do najprostszych czynności żołnierskich w przypadku wojny. Dlatego powinniśmy doskonalić szkolenie rezerw.
Robert Kowal
Film: Lech Fedyszyn
Szacunek dla Redaktora Michnika. Kanalie na niego plują a nikt nie pamięta że to uczestnik Marca 68, więzień polityczny w PRL, obok Kuronia współtwórca naszej niepodległości. Polska ma coraz mniej ludzi takiego pokroju.