Mówią, że potarcie figurki w czułym miejscu gwarantuje nie tylko szczęcie, ale i wzrost sił witalnych u mężczyzn. Z tego powodu co jakiś czas Satyr stojący w murze zamkowym w Bielsku-Białej ma problemy urologiczne. Niedawno rzeźba znów potrzebowała pomocy specjalistów. Operacja zakończyła się powodzeniem!
Sikający diabełek stoi w murze zamku Sułkowskich od 1974 roku. Podobnie jak fontanna trzech nagusów na placu Chrobrego, jest dziełem bielskiego rzeźbiarza Mieczysława Hańderka. Zmarły przed kilku laty artysta całe życie był związany był z Bielskiem-Białą. Kilka lat temu przy okazji remontu muru oporowego wokół zamku diabełkowi zamontowano specjalną instalację zmniejszającą zużycie wody.
Rzeźba Satyra co jakiś czas wymaga pomocy specjalistów. Związane jest to zarówno z upływem czasu, jak i z przeświadczeniem wielu osób, że potarcie figurki w czułym miejscu gwarantuje nie tylko szczęcie, ale i wzrost sił witalnych u mężczyzn. Niedawno frywolna rzeźba została naprawiona i odnowiona. Satyr zwany powszechnie siusiającym diabełkiem wypiękniał i pozbył się problemów urologicznych.
Jak poinformowano w Ratuszu, naprawiono i unowocześniono system „sikania” diabełka, naprawiono pęknięcia i ubytki na rzeźbie oraz w niecce jego „fontanny”. Rzeźbę pokryto nowoczesnym środkiem hydrofobowym. Zmieniono także system oświetlenia obiektu poprzez zastosowanie zewnętrznego naświetlacza, który po zmroku prezentuje rzeźbę wraz z bezpośrednim otoczeniem.
bb
Zdjęcie: Urząd Miejski w Bielsku-Białej
0 komentarzy